niedziela, 19 kwietnia 2015

Niedziela, szkoła, Włochy.

Hej.
To mój pierwszy post (podczas, gdy Kamila napisała już 3, ale tak to jest jak się ze wszystkim zwleka), więc mam nadzieję, że uszanujecie to, że może być trochę nieogarnięty.

Ostatnio bardzo dużo się u mnie działo i naprawdę nie miałam czasu na post, ale może teraz zacznę już normalnie i regularnie pisać, chociaż ze mną różnie może być.

Dziś jest niedziela, nie lubię niedziel, choć jest to jedyny dzień w tygodniu, który cały mogę spędzić z rodziną. Jednak świadomość, że jutro trzeba iść do szkoły nie jest fajna. Nic nie robię, choć jutro mam sprawdzian z chemii i naprawdę powinnam się na niego pouczyć, ale tak strasznie mi się nie chce, że nie mogę się do tego zmotywować. Na szczęście wtorek, środę i czwartek mamy wolne, bo 3-klasiści piszą kompetencje. Nie będę jednak mogła wtedy całkowicie odpocząć, ponieważ we wtorek i środę, mamy próby chóru, a w między czasie musimy jeszcze zrobić projekt z wf.

1 maja do naszej szkoły na wymianę przyjeżdżają Włosi, więc może być fajnie. Będą dyskoteki i wycieczki, a na jedno popołudnie musimy zabrać ich do siebie. Nie mam pojęcia jak się dogadamy, ale przecież jeszcze mam dwa tygodnie na naukę włoskiego. :D

To chyba tyle w tym poście, nie jest on napisany na jakiś konkretny temat, ale nie miałam pomysłu, a koniecznie chciałam go dziś napisać.:)



Ta piosenka strasznie kojarzy mi się z moim dzieciństwem i teraz słucham jej cały czas :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz