Hej.
Dziś w sumie trochę taki spontaniczny post.
Złe samopoczucie, czuję się wyczerpana, a jednak chciałam dodać kolejny wpis.
Jeszcze w sobotę dopisywała cudowna pogoda; słońce, lekki wiatr... A dziś?
Niebo znów jest ciemne, pada deszcz...
Od kiedy tylko pamiętam zawsze irytowały mnie osoby, które mają o sobie zbyt wysokie mniemanie, nie dlatego, że jestem zazdrosna, bo, czy jest tak naprawdę o co?
Nie mam na myśli osób, które się cieszą ze swoich osiągnięć, odnoszą sukcesy i dobrze im się żyje, nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy są zadufani w sobie i nie przyjmują żadnej krytyki, która jest ku nim skierowana, ich zdanie nie może być podważone.
Ludzie o ponadprzeciętnej samoocenie najczęściej spędzają czas z osobami, które nie mają własnego zdania i podporządkowują się, dlatego że mają pewność, że nie zostaną skrytykowani, a wręcz przeciwnie- pochwaleni.
Pewność siebie i dostrzeganie swoich zalet nie jest niczym złym, ale narcyzm i twierdzenie ,,jestem najlepsza, najmądrzejsza, niech wszyscy przede mną się kłaniają" jest.
Osobiście nie potrafiłabym zadawać się z osobą zarozumiałą, ponieważ słowa jakie bym do niej skierowała, nie miałyby dla niej jakiegokolwiek znaczenia.
,,Wielkie kompleksy to cechy ludzi bardzo pysznych"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz